Rok C. 1 niedziela zwykła - Chrzest Pański: 2 niedziela zwykła: 3 niedziela zwykła: 25 niedziela zwykła: 26 niedziela zwykła: 27 niedziela zwykła: Zapraszamy do lektury i refleksji. XXVII NIEDZIELA ZWYKŁA - ROK A. Czytania mszalne. PIERWSZE CZYTANIE. Pieśń o winnicy. Czytanie z Księgi proroka Izajasza. Chcę zaśpiewać memu przyjacielowi. pieśń o jego miłości ku swojej winnicy. Przyjaciel mój miał winnicę. 33 Niedziela Zwykła rok A - Ewangelia (Mt 25, 14 - 30) Dlaczego człowiek z talentem bał się podjąć ryzyko i zamiast go czytaj dalej. 32 Niedziela Zwykła rok A. 32. niedziela zwykŁa (rok c) 31. niedziela zwykŁa (rok c) wspomnienie wszystkich wiernych zmarŁych; uroczystoŚĆ wszystkich ŚwiĘtych ; uroczystoŚĆ rocznicy poŚwiĘcenia koŚcioŁa wŁasnego; 30. niedziela zwykŁa (rok c) 29. niedziela zwykŁa (rok c) 28. niedziela zwykŁa (rok c) 27. niedziela zwykŁa (rok c) 26. niedziela zwykŁa (rok Niedziela, 04 września 2022 roku, XXIII tydzień zwykły, Rok C, II . CZYTANIA . Mamy uszy do słuchania i oczy do patrzenia. Dlatego wydaje się nam, że zauważamy to, co wokół nas, nawet jeśli w oddali – to i tak blisko. Doskonały dla kapłanów, katechetów, stowarzyszeń zakonnych i wszystkich tych, którym bliskie jest życie liturgią Kościoła. Zawiera m.in. przypomnienia o uroczystościach, świętach i wspomnieniach, a także sigla z czytaniami mszalnymi na każdy dzień oraz papieskie intencje Apostolstwa Modlitwy. Zobacz. Czytania na 23 września. . Liturgia Słowa wg lekcjonarza z 2015 roku PIERWSZE CZYTANIE Am 8, 4-7 Bóg ukarze gnębicieli ubogich Czytanie z Księgi proroka Amosa Słuchajcie tego wy, którzy gnębicie ubogiego, a bezrolnego pozostawiacie bez pracy, którzy mówicie: «Kiedyż minie nów księżyca, byśmy mogli sprzedawać zboże, i kiedy szabat, byśmy mogli otworzyć spichlerz? A będziemy zmniejszać efę, powiększać sykl i wagę podstępnie fałszować. Będziemy kupować biednego za srebro, a ubogiego za parę sandałów, i plewy pszeniczne będziemy sprzedawać». Poprzysiągł Pan na dumę Jakuba: «Nie zapomnę nigdy wszystkich ich uczynków». Oto słowo Boże. PSALM RESPONSORYJNY Ps 113 (112), 1b-2. 4-6. 7-8 (R.: por. 1b i 7b) Refren: Pana pochwalcie, On dźwiga biednego. albo: Alleluja. Chwalcie, słudzy Pańscy, * chwalcie imię Pana. Niech imię Pana będzie błogosławione * teraz i na wieki. Refren. Pan jest wywyższony ponad wszystkie ludy, * ponad niebiosa sięga Jego chwała. Kto jest jak nasz Pan Bóg, † który mieszka w górze * i w dół spogląda na niebo i na ziemię? Refren. Podnosi z prochu nędzarza * i dźwiga z gnoju ubogiego, by go posadzić wśród książąt, * wśród książąt swojego ludu. Refren. DRUGIE CZYTANIE 1 Tm 2, 1-8 Wspólne błagania za wszystkich ludzi Czytanie z Pierwszego Listu Świętego Pawła Apostoła do Tymoteusza Polecam przede wszystkim, by prośby, modlitwy, wspólne błagania, dziękczynienia odprawiane były za wszystkich ludzi: za królów i za wszystkich sprawujących władzę, abyśmy mogli prowadzić życie ciche i spokojne z całą pobożnością i godnością. Jest to bowiem dobre i miłe w oczach Zbawiciela naszego, Boga, który pragnie, by wszyscy ludzie zostali zbawieni i doszli do poznania prawdy. Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek, Chrystus Jezus, który wydał siebie samego na okup za wszystkich, jako świadectwo, w oznaczonym czasie. Ze względu na nie ja zostałem ustanowiony głosicielem i apostołem – mówię prawdę, nie kłamię – nauczycielem pogan w wierze i prawdzie. Chcę więc, by mężczyźni modlili się na każdym miejscu, podnosząc ręce czyste, bez gniewu i sporów. Oto słowo Boże. ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ Por. 2 Kor 8, 9 Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja. Jezus Chrystus, będąc bogatym, dla was stał się ubogim, aby was ubóstwem swoim ubogacić. Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja. EWANGELIA DŁUŻSZA Łk 16, 1-13 Nie możecie służyć Bogu i Mamonie Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza Jezus powiedział do uczniów: «Pewien bogaty człowiek miał rządcę, którego oskarżono przed nim, że trwoni jego majątek. Przywołał więc go do siebie i rzekł mu: „Cóż to słyszę o tobie? Zdaj sprawę z twego zarządzania, bo już nie będziesz mógł zarządzać”. Na to rządca rzekł sam do siebie: „Co ja pocznę, skoro mój pan odbiera mi zarządzanie? Kopać nie mogę, żebrać się wstydzę. Wiem już, co uczynię, żeby mnie ludzie przyjęli do swoich domów, gdy będę odsunięty od zarządzania”. Przywołał więc do siebie każdego z dłużników swego pana i zapytał pierwszego: „Ile jesteś winien mojemu panu?” Ten odpowiedział: „Sto beczek oliwy”. On mu rzekł: „Weź swoje zobowiązanie, siadaj prędko i napisz: pięćdziesiąt”. Następnie pytał drugiego: „A ty ile jesteś winien?” Ten odrzekł: „Sto korców pszenicy”. Mówi mu: „Weź swoje zobowiązanie i napisz: osiemdziesiąt”. Pan pochwalił nieuczciwego rządcę, że roztropnie postąpił. Bo synowie tego świata roztropniejsi są w stosunkach z podobnymi sobie ludźmi niż synowie światłości. Ja też wam powiadam: Pozyskujcie sobie przyjaciół niegodziwą mamoną, aby gdy wszystko się skończy, przyjęto was do wiecznych przybytków. Kto w bardzo małej sprawie jest wierny, ten i w wielkiej będzie wierny; a kto w bardzo małej sprawie jest nieuczciwy, ten i w wielkiej nieuczciwy będzie. Jeśli więc w zarządzaniu niegodziwą mamoną nie okazaliście się wierni, to kto wam prawdziwe dobro powierzy? Jeśli w zarządzaniu cudzym dobrem nie okazaliście się wierni, to któż wam da wasze? Żaden sługa nie może dwom panom służyć. Gdyż albo jednego będzie nienawidził, a drugiego miłował; albo z tamtym będzie trzymał, a tym wzgardzi. Nie możecie służyć Bogu i Mamonie!» Oto słowo Pańskie. EWANGELIA KRÓTSZA Łk 16, 10-13 Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza Jezus powiedział do uczniów: «Kto w bardzo małej sprawie jest wierny, ten i w wielkiej będzie wierny; a kto w bardzo małej sprawie jest nieuczciwy, ten i w wielkiej nieuczciwy będzie. Jeśli więc w zarządzaniu niegodziwą mamoną nie okazaliście się wierni, to kto wam prawdziwe dobro powierzy? Jeśli w zarządzaniu cudzym dobrem nie okazaliście się wierni, to któż wam da wasze? Żaden sługa nie może dwom panom służyć. Gdyż albo jednego będzie nienawidził, a drugiego miłował; albo z tamtym będzie trzymał, a tym wzgardzi. Nie możecie służyć Bogu i Mamonie!» Oto słowo Pańskie. Szczegóły Kategoria: Niedziele i święta ruchome 19 września 2021 roku Jezus wziął dziecko, postawił je przed nimi i objąwszy je ramionami, rzekł do nich: "Kto przyjmuje jedno z tych dzieci w imię moje, Mnie przyjmuje; a kto Mnie przyjmuje, nie przyjmuje Mnie, lecz Tego, który Mnie posłał". W trzecią niedzielę września obchodzony jest w Polsce Dzień Środków Społecznego Przekazu. Msza św. Modlitwy mszalne Kolekta Boże, Ty zawarłeś wszystkie nakazy świętego Prawa w przykazaniu miłości Ciebie i bliźniego, † spraw, abyśmy zachowując Twoje przykazania, * zasłużyli na życie wieczne. Przez naszego Pana Jezusa Chrystusa, Twojego Syna, † który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, * Bóg, przez wszystkie wieki wieków. Amen. Modlitwa nad darami Panie, nasz Boże, przyjmij łaskawie dary swojego ludu, † i spraw, aby w sakramencie Eucharystii otrzymał dobra, * w które wierzy z całego serca. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen. Prefacje na niedziele zwykłe (nr 28-35) [28] Misterium paschalne i lud Boży Zaprawdę, godne to i sprawiedliwe a dla nas zbawienne, * abyśmy Tobie składali dziękczynienie i Ciebie chwalili Panie Ojcze niebieski, wszechmogący i miłosierny Boże, * przez naszego Pana Jezusa Chrystusa. On to cudownie sprawił, * że przez wielkanocne misterium * zostaliśmy uwolnieni z jarzma grzechu i śmierci * i wezwani do chwały. * Jesteśmy bowiem plemieniem wybranym, * królewskim kapłaństwem, * narodem świętym, ludem odkupionym * i wszędzie głosimy wszechmoc Twoją, Boże, * który nas wezwałeś z ciemności * do Twojego przedziwnego światła. Dlatego z Aniołami i Archaniołami * i z wszystkimi chórami niebios, * głosimy Twoją chwałę, * razem z nimi wołając: Święty, Święty, Święty… Modlitwa po Komunii Wszechmogący Boże, udzielaj nieustannie pomocy wszystkim, których posiliłeś swoim Sakramentem, * abyśmy dzięki sprawowanym misteriom doznali skutków odkupienia w naszym życiu. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen. Rok A Czytania Liturgii słowa, rok A I czytanie * Iz 55, 6-9 Myśli moje nie są myślami waszymi Szukajcie Pana, gdy się pozwala znaleźć, wzywajcie Go, dopóki jest blisko. Niechaj bezbożny porzuci swą drogę i człowiek nieprawy swoje knowania. Niech się nawróci do Pana, a ten się nad nim zmiłuje i do Boga naszego, gdyż hojny jest w przebaczaniu. Bo myśli moje nie są myślami waszymi ani wasze drogi moimi drogami, mówi Pan. Bo jak niebiosa górują nad ziemią, tak drogi moje nad waszymi drogami i myśli moje nad myślami waszymi. Psalm responsoryjny * Ps 145, 2-3. 8-9. 17-18 Pan bliski wszystkim, którzy Go wzywająKażdego dnia będę Ciebie błogosławił * i na wieki wysławiał Twoje imię. Wielki jest Pan i godzien wielkiej chwały, * a wielkość Jego niezgłębiona. Pan jest łagodny i miłosierny, * nieskory do gniewu i bardzo łaskawy. Pan jest dobry dla wszystkich, * a Jego miłosierdzie nad wszystkim, co stworzył. Pan jest sprawiedliwy na wszystkich swych drogach * i łaskawy we wszystkich swoich dziełach. Pan jest blisko wszystkich, którzy Go wzywają, * wszystkich wzywających Go szczerze. II czytanie * Flp 1, 20-24. 27a Moim życiem jest Chrystus Bracia: Chrystus będzie uwielbiony w moim ciele: czy to przez życie, czy przez śmierć. Dla mnie bowiem żyć - to Chrystus, a umrzeć - to zysk. Jeśli bowiem żyć w ciele - to dla mnie owocna praca. Co mam wybrać? Nie umiem powiedzieć. Z dwóch stron doznaję nalegania: pragnę odejść i być z Chrystusem, bo to o wiele lepsze, a pozostawać w ciele, to bardziej dla was konieczne. Tylko sprawujcie się w sposób godny Ewangelii Chrystusowej. Aklamacja przed Ewangelią * por. Dz 16, 14b Otwórz, Panie, nasze serca,abyśmy uważnie słuchali słów Syna Twojego. Ewangelia * Mt 20, 1-16a Przypowieść o robotnikach w winnicy Jezus opowiedział swoim uczniom następującą przypowieść: "Królestwo niebieskie podobne jest do gospodarza, który wyszedł wczesnym rankiem, aby nająć robotników do swej winnicy. Umówił się z robotnikami o denara za dzień i posłał ich do winnicy. Gdy wyszedł około godziny trzeciej, zobaczył innych, stojących na rynku bezczynnie, i rzekł do nich: «Idźcie i wy do mojej winnicy, a co będzie słuszne, dam wam». Oni poszli. Wyszedłszy ponownie około godziny szóstej i dziewiątej, tak samo uczynił. Gdy wyszedł około godziny jedenastej, spotkał innych stojących i zapytał ich: «Czemu tu stoicie cały dzień bezczynnie?» Odpowiedzieli mu: «Bo nas nikt nie najął». Rzekł im: «Idźcie i wy do winnicy». A gdy nadszedł wieczór, rzekł właściciel winnicy do swego rządcy: «Zwołaj robotników i wypłać im należność, począwszy od ostatnich aż do pierwszych». Przyszli najęci około jedenastej godziny i otrzymali po denarze. Gdy więc przyszli pierwsi, myśleli, że więcej dostaną; lecz i oni otrzymali po denarze. Wziąwszy go, szemrali przeciw gospodarzowi, mówiąc: «Ci ostatni jedną godzinę pracowali, a zrównałeś ich z nami, którzyśmy znosili ciężar dnia i spiekoty». Na to odrzekł jednemu z nich: «Przyjacielu, nie czynię ci krzywdy; czy nie o denara umówiłeś się ze mną? Weź, co twoje, i odejdź. Chcę też i temu ostatniemu dać tak samo jak tobie. Czy mi nie wolno uczynić ze swoim, co chcę? Czy na to złym okiem patrzysz, że ja jestem dobry?» Tak ostatni będą pierwszymi, a pierwsi ostatnimi". Komentarze liturgiczne Jedenasta godzinaTrzeba odłożyć "na czarną godzinę" – mówi się nieraz z myślą o ostatnich chwilach życia. Wielu z nas śmierć kojarzy się z czarnym przecież to ma być godzina jasna – naszego spotkania z tym, który nas naprawdę kocha. Godzina szczęśliwa, o jaką tyle razy modlimy się do Matki Bożej w każdym Pozdrowieniu ostatnich chwilach życia możemy jeszcze otrzymać wszystkie łaski – podobnie jak robotnicy jedenastej godziny spotkali się z dobrocią Pana. ks. Jan Twardowski, Wszędy pełno Ciebie, s. 66. Rok B Czytania Liturgii słowa, rok B I czytanie * Mdr 2, 12. 17-20 Jeśli sprawiedliwy jest synem Bożym, Bóg ujmie się za nim Bezbożni mówili: Zróbmy zasadzkę na sprawiedliwego, bo nam niewygodny: sprzeciwia się naszym sprawom, zarzuca nam łamanie prawa, wypomina nam błędy naszych obyczajów. Zobaczmyż, czy prawdziwe są jego słowa, wybadajmy, co będzie przy jego zejściu. Bo jeśli sprawiedliwy jest synem Bożym, Bóg ujmie się za nim i wyrwie go z ręki przeciwników. Dotknijmy go obelgą i katuszą, by poznać jego łagodność i doświadczyć jego cierpliwości. Zasądźmy go na śmierć haniebną, bo – jak mówił – będzie ocalony. Psalm responsoryjny * Ps 54, 3-6. 8 Pan podtrzymuje całe moje życieWybaw mnie, Boże, w imię swoje, * mocą swoją broń mojej sprawy. Boże, wysłuchaj mojej modlitwy, * nakłoń ucha na słowo ust moich. Bo powstają przeciwko mnie pyszni, * gwałtownicy czyhają na me życie, nie mają oni Boga * przed swymi oczyma. Oto mi Bóg dopomaga, * Pan podtrzymuje me życie. Będę Ci chętnie składać ofiarę * i sławić Twe dobre imię. II czytanie * Jk 3, 16 – 4, 3 Źródłem niepokojów jest nieład wewnętrzny Najmilsi: Gdzie zazdrość i żądza sporu, tam też bezład i wszelki występek. Mądrość zaś zstępująca z góry jest przede wszystkim czysta, dalej skłonna do zgody, ustępliwa, posłuszna, pełna miłosierdzia i dobrych owoców, wolna od względów ludzkich i obłudy. Owoc zaś sprawiedliwości sieją w pokoju ci, którzy zaprowadzają pokój. Skąd się biorą wojny i skąd kłótnie między wami? Nie skądinąd, tylko z waszych żądz, które walczą w członkach waszych. Pożądacie, a nie macie, żywicie morderczą zazdrość, a nie możecie osiągnąć. Prowadzicie walki i kłótnie, a nic nie posiadacie, gdyż się nie modlicie. Modlicie się, a nie otrzymujecie, bo się źle modlicie, starając się jedynie o zaspokojenie swych żądz. Aklamacja przed Ewangelią * 2 Tes 2, 14 Bóg wezwał nas przez Ewangelię,abyśmy dostąpili chwały naszego Pana Jezusa Chrystusa. Ewangelia * Mk 9, 30-37 Druga zapowiedź męki i wezwanie do pokory Jezus i uczniowie Jego podróżowali przez Galileę, On jednak nie chciał, żeby kto wiedział o tym. Pouczał bowiem swoich uczniów i mówił im: "Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi. Ci Go zabiją, lecz zabity po trzech dniach zmartwychwstanie". Oni jednak nie rozumieli tych słów, a bali się Go pytać. Tak przyszli do Kafarnaum. Gdy był w domu, zapytał ich: "O czym to rozprawialiście w drodze?" Lecz oni milczeli, w drodze bowiem posprzeczali się między sobą o to, kto z nich jest największy. On usiadł, przywołał Dwunastu i rzekł do nich: "Jeśli kto chce być pierwszym, niech będzie ostatnim ze wszystkich i sługą wszystkich". Potem wziął dziecko, postawił je przed nimi i objąwszy je ramionami, rzekł do nich: "Kto przyjmuje jedno z tych dzieci w imię moje, Mnie przyjmuje; a kto Mnie przyjmuje, nie przyjmuje Mnie, lecz Tego, który Mnie posłał". Komentarze liturgiczne Najbliżej krzyżaNie myśleli o Jezusie. Myśleli o sobie, sprzeczali się, kto z nich jest rozumieli Go, kiedy mówił o swojej drodze krzyżowej, o swojej śmierci i nie powtarza się to często w naszym życiu?Patrzymy na Jezusa ukrzyżowanego, bierzemy udział we Mszy świętej - i znowu nic nie się sobą, myślimy o swoich ambicjach, Uważamy, że jesteśmy lepsi od wielu przecież pierwszym spośród nas jest ten, kto jest najbliżej Jezusowego są nasze wie, kto z nas jest na pierwszym, a kto na ostatnim miejscu. ks. Jan Twardowski, Wszędy pełno Ciebie, Tylko wielcy ludzie mają odwagą stawiać Bogu pytania i usłyszeć Jego odpowiedź, która często zaskakuje i stanowi szok dla pytającego. Łaciński tekst, podając słowa Jezusa o tym, by być ostatnim, używa słowa novissimus, które owszem, znaczy ostatni, ale też najmłodszy, świeży, najnowszy. Bo w byciu ostatnim jest pewien sekret. Ten, kto stara się być ostatnim i ustawia się w cieniu innych, przestaje być starym człowiekiem, człowiekiem grzechu, staje się kimś nowym, świeżym, kimś wiecznie młodym! To dziecko, postawione przez Jezusa w centrum uwagi uczniów, było najmłodsze, albo właściwie ciągle młode, nigdy nie stare. Pokora człowieka czyni młodym, świeżym, nie zgorzkniałym i zgrzybiałym. "Gość Niedzielny", 39/2006, Rok C Czytania Liturgii słowa I czytanie * Am 8, 4-7 Bóg ukarze gnębicieli ubogich Słuchajcie tego wy, którzy gnębicie ubogiego i bezrolnego pozostawiacie bez pracy, którzy mówicie: "Kiedyż minie nów księżyca, byśmy mogli sprzedawać zboże? Kiedyż szabat, byśmy mogli otworzyć spichlerz? A będziemy zmniejszać efę, powiększać sykl i wagę podstępnie fałszować. Będziemy kupować i biednego za srebro, a ubogiego za parę sandałów i plewy pszenicy będziemy sprzedawać". Przysiągł Pan na dumę Jakuba: "Nie zapomnę nigdy wszystkich ich uczynków". Psalm responsoryjny * Ps 113(112), 1-2. 4-6. 7-8 Pana pochwalcie, On dźwiga biednegoChwalcie, słudzy Pańscy, * chwalcie imię Pana. Niech imię Pana będzie błogosławione * teraz i na wieki. Pan jest wywyższony nad wszystkie ludy, * ponad niebiosa sięga Jego chwała. Kto jest jak nasz Pan Bóg, † co ma siedzibę w górze, * i w dół spogląda na niebo i na ziemię? Podnosi z prochu nędzarza * i dźwiga z gnoju ubogiego, by go posadzić wśród książąt, * wśród książąt swojego ludu. II czytanie * 1 Tm 2, 1-8 Wspólne błagania za wszystkich ludzi Zalecam przede wszystkim, by prośby, modlitwy, wspólne błagania, dziękczynienia odprawiane były za wszystkich ludzi: za królów i za wszystkich sprawujących władzę, abyśmy mogli prowadzić życie ciche i spokojne z całą pobożnością i godnością. Jest to bowiem rzecz dobra i miła w oczach Zbawiciela naszego, Boga, który pragnie, by wszyscy ludzie zostali zbawieni i doszli do poznania prawdy. Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek, Chrystus Jezus, który wydał siebie samego na okup za wszystkich jako świadectwo we właściwym czasie. Ze względu na nie ja zostałem ustanowiony głosicielem i apostołem - mówię prawdę, nie kłamię - nauczycielem pogan w wierze i prawdzie. Chcę więc, by mężczyźni modlili się na każdym miejscu, podnosząc ręce czyste bez gniewu i sporu. Aklamacja przed Ewangelią * 2 Kor 8, 9 Jezus Chrystus, będąc bogaty, dla was stał się ubogim,aby was swoim ubóstwem ubogacić. Ewangelia * Łk 16, 10-13 Przypowieść o nieuczciwym rządcy Jezus powiedział do swoich uczniów: "Pewien bogaty człowiek miał rządcę, którego oskarżono przed nim, że trwoni jego majątek. Przywołał go do siebie i rzekł mu: «Cóż to słyszę o tobie? Zdaj sprawę z twego zarządu, bo już nie będziesz mógł być rządcą». Na to rządca rzekł sam do siebie: «Co ja pocznę, skoro mój pan pozbawia mnie zarządu? Kopać nie mogę, żebrać się wstydzę. Wiem, co uczynię, żeby mnie ludzie przyjęli do swoich domów, gdy będę usunięty z zarządu». Przywołał więc do siebie każdego z dłużników swego pana i zapytał pierwszego: «Ile jesteś winien mojemu panu?» Ten odpowiedział: «Sto beczek oliwy». On mu rzekł: «Weź swoje zobowiązanie, siadaj prędko i napisz: pięćdziesiąt». Następnie pytał drugiego: «A ty ile jesteś winien?» Ten odrzekł «Sto korcy pszenicy». Mówi mu: «Weź swoje zobowiązanie i napisz: osiemdziesiąt». Pan pochwalił nieuczciwego rządcę, że roztropnie postąpił. Bo synowie tego świata roztropniejsi są w stosunkach z ludźmi podobnymi sobie niż synowie światła. Ja też wam powiadam: Pozyskujcie sobie przyjaciół niegodziwą mamoną, aby gdy wszystko się skończy, przyjęto was do wiecznych przybytków. Kto w drobnej rzeczy jest wierny, ten i w wielkiej będzie wierny; a kto w drobnej rzeczy jest nieuczciwy, ten i w wielkiej nieuczciwy będzie. Jeśli więc w zarządzie niegodziwą mamoną nie okazaliście się wierni, prawdziwe dobro kto wam powierzy? Jeśli w zarządzie cudzym dobrem nie okazaliście się wierni, kto wam da wasze? Żaden sługa nie może dwom panom służyć. Gdyż albo jednego będzie nienawidził, a drugiego miłował; albo z tamtym będzie trzymał, a tym wzgardzi. Nie możecie służyć Bogu i mamonie". Komentarze liturgiczne Niepodzielne Tak wiele mówi się o tym, jacy jesteśmy zapobiegliwi, pomysłowi, zaradni - kiedy chodzi o nasze sprawy materialne. Zupełnie jak włodarz z jesteśmy jednak równie przezorni, kiedy chodzi o naszą duszę. Nie umiemy znaleźć czasu na krótką modlitwę, spowiedź, komunię świętą. Tyle mamy włodarz zamiast stu beczek oliwy dawał pięćdziesiąt, zamiast stu korcy pszenicy wartości duchowe są można oddać Bogu pół serca, czwartą część duszy, jedną setną swojego czasu? ks. Jan Twardowski, Wszędy pełno Ciebie, s. 205. Facebook Biblioteczka Katecheza w Sieci Serwis "KERYGMA"istnieje w Sieci od Ks. Edward Staniek HOMILIE NA NIEDZIELE I ŚWIĘTA Rok A, B, C © Copyright by Wydawnictwo "M", Kraków 2003 Wydawnictwo "M" ul. Zamkowa 4/4, 30-301 Kraków tel./fax (012) 269-34-62, 269-32-74, e-mail: wydm@ DWUDZIESTA PIĄTA NIEDZIELA ZWYKŁA Czyt. I - Am 8,4-7 Czyt. II - 1 Tm 2,1-8 Ewangelia - Łk 16,1-13 "ZDAJ SPRAWĘ ZE SWEGO ZARZĄDU" Na co wydałeś pieniądze w minionym tygodniu? Siądź i zrób dokładny wykaz wydatków - co do złotówki. Następnie zastanów się: po pierwsze, jaki procent tych wydatków dotyczy innych, a nie ciebie; po drugie, z czego mógłbyś zupełnie spokojnie zrezygnować, i wreszcie, czy przynajmniej część tych pieniędzy nie należało wydać mądrzej. Nie tłumaczmy się, że to nasze pieniądze i nikt nie ma prawa pytać, co my z nimi robimy. Sęk bowiem w tym, że to nie my robimy z pieniędzmi, co chcemy, tylko nasze pieniądze robią z nami, co chcą. Nikt nam ich nie liczy i nikt nie zabiera. Chrystus jednak dzisiaj przypomina, że będziemy odpowiadać za pieniądze, które są do naszej dyspozycji, za ich mądre wykorzystanie. One bowiem są w naszych rękach po to, byśmy przy ich pomocy czynili dobro. Pieniądz w naszych rękach jest skarbem, bo może zmusić nawet złych ludzi do czynienia dobra. Za pieniądze nawet źli potrafią czynić dobro. Jezus nie żąda od nas ubóstwa na miarę św. Franciszka, żąda natomiast mądrego włodarzenia swoim mieniem. Pieniądz winien przede wszystkim służyć jako narzędzie miłości bliźniego. Sami nie potrafimy obsłużyć potrzebujących - czasem nie umiemy tego czynić - ale ktoś za zarobione przez nas pieniądze może tym potrzebom zaradzić. Świat można wciągnąć w miłość bliźniego. Do tego jednak są potrzebne pieniądze z kieszeni chrześcijan. Świat nie zna wartości bezinteresownej miłości, za jego usługę trzeba płacić. Chrześcijanin winien często zastanowić się, na co wydaje swoje pieniądze, bo w tych wydatkach ujawnia się mądrość i wiara. Miejmy odwagę prowadzić księgę rozchodów w dwu kolumnach - mądre i głupie wydanie pieniędzy. Umiejmy sami na siebie spojrzeć krytycznym okiem. Jeśli bowiem w zarządzie niegodziwą mamoną nie okażemy się mądrzy, to prawdziwe dobra kto nam powierzy. Stosunek do pieniądza jest ważnym wykładnikiem odpowiedzialności człowieka, a przez to jego dojrzałości. Warto o tym pamiętać tak w ocenie siebie samego, jak i w ocenie ludzi żyjących obok nas. opr. ab/mg Copyright © by Wydawnictwo "m" Boży punkt widzenia, ks. Bogdan ZbrojaMyśli Boga przewyższają ludzkie myślenie i ludzką logikę. Nie wszystko, co mi się podoba, podoba się także Bogu, i odwrotnie. Czasem Bogu podoba się to, co mi się nie podoba; na przykład pokora. Nie lubimy i nie zawsze chcemy służyć innym więcej Bóg przychodzi do człowieka, ks. Szymon NosalCzy w świecie, gdzie panuje nauka, technika, w świecie spalin i smogu, w którym zaczyna brakować miejsca nawet dla człowieka, możemy spotkać Boga? Tak, możemy! Bóg bowiem nie przychodzi w boskiej postaci. Przychodzi jako człowiek, może więcej Gość w dom, Bóg w dom, ks. Szymon NosalWszyscy dobrze znamy przysłowie: „Gość w dom, Bóg w dom”. Przykładem gościnności jest Abraham z dzisiejszego pierwszego czytania. Jego gościnność jest tak szlachetna, że sam Bóg w osobie aniołów nawiedza go i zapowiada spełnienie więcej Chrześcijaństwo na pół gwizdka Wielkie tłumy szły z Jezusem. On odwrócił się i rzekł do nich: «Jeśli ktoś przychodzi do Mnie, a nie ma w nienawiści swego ojca i matki, żony i dzieci, braci i sióstr, nadto i siebie samego, nie może być moim uczniem. Kto nie dźwiga swego krzyża, a idzie za Mną, ten nie może być moim uczniem. Bo któż z was, chcąc zbudować wieżę, nie usiądzie wpierw i nie oblicza wydatków, czy ma na wykończenie? Inaczej, gdyby położył fundament, a nie zdołałby wykończyć, wszyscy, patrząc na to, zaczęliby drwić z niego: „Ten człowiek zaczął budować, a nie zdołał wykończyć”. Albo jaki król, mając wyruszyć, aby stoczyć bitwę z drugim królem, nie usiądzie wpierw i nie rozważy, czy w dziesięć tysięcy ludzi może stawić czoło temu, który z dwudziestu tysiącami nadciąga przeciw niemu? Jeśli nie, wyprawia poselstwo, gdy tamten jest jeszcze daleko, i prosi o warunki pokoju. Tak więc nikt z was, jeśli nie wyrzeka się wszystkiego, co posiada, nie może być moim uczniem». Łk 14, 25-33 „Wielkie tłumy szły za Jezusem. On zwrócił się i rzekł do nich: ”Jeśli kto przychodzi do Mnie, a nie ma w nienawiści swego ojca i matki, żony i dzieci, braci i sióstr, nadto i siebie samego, nie może być moim uczniem” (Łk 14, 25-26). „Wszystko bierze się stąd, że rzeczy robimy w połowie, że mówimy półprawdy, że jesteśmy dobrzy połowicznie” (Nikos Kazantzakis). Każdemu z nas zapewne zdarzyło się podjąć niejedną pochopną decyzję. Jest wiele czynników, które sprawiają, że ochoczo lub pod przymusem rozpoczynamy pewną drogę, ale po krótkim czasie wycofujemy się i zdajemy sobie sprawę, że popełniliśmy błąd. Presja społeczna lub czasowa, lęk przed odrzuceniem lub stratą, opinia ludzka, chwilowy zapał, inne podniosłe uczucie, obietnica łatwego sukcesu. Czy ten sam mechanizm nie kieruje często wyborami związanymi z wiarą i byciem chrześcijaninem? Jak najbardziej. Podobnie jak wspomniany w Ewangelii budowniczy wieży, który jej nie ukończył, można zatrzymać się w pół drogi lub z niej zupełnie zejść, jeśli chrześcijaństwo zostaje przyjęte jedynie jako kulturowe lub narodowe „dziedzictwo”. I nic więcej z tego nie wynika. Można też zostać pokonanym w walce jak ów nieroztropny wódz, który ze zbyt małą ilością żołnierzy wyprawia się przeciwko silniejszej armii. Dzieje się tak wtedy, gdy chrześcijanin przestaje się modlić i przyjmować sakramenty lub przyjmuje je z postawą oczekującą natychmiastowych wyników. Wtedy przegrywa przy pierwszej większej próbie wiary. Św. Łukasz zaznacza, że za Jezusem idą „tłumy”. Pojawia się tutaj rzeczownik „ochlos” – „tłum” w odróżnieniu od „laos” – „lud”. Pierwszy ma wydźwięk negatywny, drugi pozytywny. Ewangelista używa drugiego terminu, kiedy chce podkreślić przychylność ludzi wobec Jezusa. Natomiast pierwsze określenie pojawia się, gdy mowa o ciekawskich, o tych, którzy nie chcą się zaangażować, o krzyczącej tłuszczy przed rzymskim namiestnikiem. Jezus idąc na przedzie, odwraca się w ich stronę. Wyczuwa, że ludzie idą za Nim z różnych powodów. Może Go do czegoś potrzebują. Albo przyłączają się do tłumu, bo skoro wszyscy idą, to dlaczego by też nie pójść z innymi. Jezus nie chce poparcia tłumu, nie potrzebuje widzów i obserwatorów, nie przyszedł po to, by ludziom wypełniać i umilać czas lub spełniać ich słuszne oczekiwania. On chce prawdziwych uczniów gotowych wejść z Nim w zażyłą relację, gotowych do nauki. Dlatego stawia niezwykle wyśrubowane wymagania, jakby chciał odstręczyć niektórych od chodzenia za Nim. Wydawałoby się, że Jezus powinien być bardziej zainteresowany powiększaniem zastępów swoich naśladowców. Nic z tych rzeczy. Całkiem świadomie przestrzega przed zewnętrznym, połowicznym zaangażowaniem. Każe się dobrze zastanowić, zanim ktokolwiek podejmie decyzję o pójściu za Nim. Nie łagodzi radykalnych warunków, które się z tym wiążą. W dzisiejszej Ewangelii aż trzy razy słyszymy o tym, kto nie może być Jego uczniem. Wspólnym mianownikiem owych warunków jest zgoda na materialne i duchowe ubóstwo. To drugie oznacza przedłożenie relacji z Jezusem nad relacje z bliskimi i samym sobą, czyli wolność wewnętrzną. Chrystus realistycznie zakłada, że nie wszyscy po przemyśleniu zdecydują się na to, by stać się Jego uczniami. Wniosek z tego taki, że nie wszyscy na tym świecie muszą stać się uczniami. Nawiasem mówiąc, przez wieki Kościół funkcjonował w nieco innym modelu, który nazwałbym „upaństwowionym”. Całe społeczeństwa odgórnie czyniono uczniami, którzy nie do końca zdawali sobie sprawę, w co wchodzą. Ludzie rodzili się niejako chrześcijanami. Tymczasem Jezus nigdzie nie mówi o budowaniu cywilizacji chrześcijańskiej, gdzie wszyscy i wszystko będzie wspierać wierzących, lecz o soli i świetle pośrodku zepsutego i ciemnego świata. Do dzisiaj żyjemy w przeświadczeniu, że sam chrzest zapoczątkowuje automatyczne bycie uczniem i wypełnianie niełatwych warunków, które należy spełnić. A tak często się nie dzieje. Zagadkowe są również dwie sytuacje z życia, które Jezus przywołuje, aby zobrazować pozostawienie wszystkiego ze względu na Niego. Nie chodzi w tym o to, by iść przez życie z pustymi rękami i porzucić bliskie osoby, lecz by najpierw zaufać obecności i mocy Boga działającego w naszym życiu, a nie temu, co posiadamy. Jedna z tych sytuacji dotyczy budowy, a druga walki. Zarówno poszczególny chrześcijanin, jak i cały Kościół jest najpierw wezwany do budowania, do pozytywnego zaangażowania. Równocześnie toczymy bój z mocami zła, które nacierają na nas i usiłują „przemóc Kościół”. Gdzie jednak tkwi pułapka? Po pierwsze, można podejść do sprawy czysto zewnętrznie i skupić się na budowaniu jedynie tego, co widać. Wszelkie budowle i instytucje w Kościele dają poczucie, że zrobiło się coś ważnego. Pozostawiają po nas ślad. Stwarzają wrażenie mocy, zasięgu i większego oddziaływania. Ale Nowy Testament więcej uwagi poświęca budowaniu Ciała Chrystusa, którym są ludzie niż wznoszeniu budowli z kamienia czy używaniu bogatych środków. Można też uwikłać się w pozorną walkę z wrogami, którzy w rzeczywistości nie istnieją, lecz są wytworami lęku. Po drugie, niepowodzenia budowniczego wieży i króla, który wobec przewagi przeciwnika podpisuje kapitulację, biorą się stąd, że obaj liczyli wyłącznie na dostępne im środki materialne oraz na własne, ludzkie siły. Cały Kościół począwszy od hierarchii poprzez szeregowego wierzącego ciągle wystawiany jest na te dwie pokusy: posłużyć się narzędziami władzy i „światowymi” środkami w dobrych celach. Do tego kusił Jezusa szatan na pustyni. Kiedy nasze dobre dzieła zaczynają się sypać bądź doświadczamy klęski w duchowej bitwie, być może jest to sygnał, że za bardzo polegamy na środkach materialnych, na szukaniu przywilejów ze strony władzy politycznej lub opieramy się na naszej przemyślności. Połowiczność tych rozwiązań odsłania się w tym, że niby zaczynamy z Chrystusem i dla Niego, ale w pewnym momencie w przestrzeń naszego działania wślizgują się „alternatywne” sposoby osiągnięcia szczytnych celów. Gdy zabraknie prawdziwie ewangelicznego rozeznania przed podjęciem działania, łatwo i niepostrzeżenie przystosowujemy się do metod, które z początku sami krytykowaliśmy jako charakterystyczne dla niewierzącego świata. Dariusz Piórkowski SJ

25 niedziela zwykła rok c